Łączna liczba wyświetleń
sobota, 24 listopada 2012
Etosem w Lisa
W "Gazecie Polskiej Codzienne" Ewa Stankiewicz zaatakowała Tomasza Lisa. Z jakiego powodu? Podstawowy powód, o którym autorka nie pisze, to różne talenty jej i adwersarza. Lis ma talent, a Stankiewicz sytuuje się na drugim diapazonie tego daru.
Ale przejdźmy do argumentów, jej "armat", których używa. Okazuje się, że nie ma żadnych, bo trudno nazwać armatą, że "wiele osób, nad którymi się pastwił, dziś już nie żyje". I podaje przykład - a jakże - Lecha Kaczyńskiego, o którym "mówił niegodziwości".
To już wygląda inaczej. Wiem mniej więcej, co pisze Lis, co mówi w mediach, szczególnie w telewizji, bo czasami je oglądam. Pisał i mówił krytycznie o Lechu Kaczyńskim, bo ten był prezydentem, jakim był. Dlaczego jednak argument "pastwił się" i "nie żyje"? Czyżby winą Lisa był "zamach" smoleński, albo odpowiadał za mentalność Polaków i elit, którzy do katastrofy doprowadzili? Stankiewicz może coś wiedzieć, co "mówił" Lis, a my nie wiemy. Co?
To jedyny bodaj argument przytoczony przez Stankiewicz na niekorzyść Lisa. Reszta ma się z tego, iż Stankiewicz obdarowała swoją sympatią polityczną braci Kaczyńskich. Czy to deszcz, czy słota, innych nie przepadających za wzmiankowanymi - raczej z powodów intelektualnych i charakterologicznych - dziennikarka przekreśla.
To jest powód polityczny, jest jeszcze środowiskowy. Lis "usłużnie wskazuje dziennikarzy, których należy wyrzucić z pracy". Pewnie chodzi o Gmyza. Zdaje się, że były dziennikarz "Rzeczpospolitej" sam się wyrzucił materiałem o trotylu. A znowu możemy mieć podejrzenie, że Lis "mówił", mógł być informatorem Gmyza, który nazwisk nie wydał właścicielowi "Rz". A teraz Lis ma czelność wskazywać na Gmyza, który sam się wyrzucił, aby go jeszcze raz wyrzucić. Wychodzi, że Lis to jakaś szuja.
I tak kroi Stankiewicz artykuł w "Gazecie Polskiej Codziennie". Po co to pisze? Lis ma o czym pisać, robi to z mniejszą, bądź większą ekspresją. Pisze o rzeczach ważnych, wdaje się w polemiki. A Stankiewicz pisze o Lisie, bo ona "broni etosu swojego zawodu i po prostu zasad".
Chcesz bronić etosu i zasad, zaatakuj Lisa, bo to szuja.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz